Mickiewicz Miga
Ścięły się usta i oczy zawarły;Na świecie jeszcze, lecz już nie dla świata!Cóż to za człowiek? — Umarły.Patrz, duch nadziei życie mu nadaje,Gwiazda pamięci promyków użycza,Umarły wraca na młodości krajeSzukać lubego oblicza.Pierś znowu tchnęła, lecz pierś lodowata,Usta i oczy stanęły otworem,Na świecie znowu, ale nie dla świata;Czymże ten człowiek? — Upiorem.Ci, którzy bliżej cmentarza mieszkali,Wiedzą, iż upiór ten co rok się budzi,Na dzień zaduszny mogiłę odwaliI dąży pomiędzy ludzi.Aż gdy zadzwonią na niedzielę czwartą,Wraca się nocą opadły na sile,Z piersią skrwawioną, jakby dziś rozdartą,Usypia znowu w mogile.Pełno jest wieści o nocnym człowieku,Żyją, co byli na jego pogrzebie;Słychać, iż zginął w młodocianym wieku,Podobno zabił sam siebie.